Users on-line: 1

Strona istnieje 4314 dni

Licznik Odwiedzin:
  • WIDAĆ, że czyto ?
    WIDAĆ, że czyto ?
  • foto konkursowe
    foto konkursowe
  • Najmilszy w każdej podrózy jest powrót do domu
    Najmilszy w każdej podrózy jest powrót do domu
  • Podziękowania dla Pawełka - z nim moge znów kiedyś pojechać nawet na koniec świata, nawet gdybyśmy postny ryż mieli jeść
    Podziękowania dla Pawełka - z nim moge znów kiedyś pojechać nawet na koniec świata, nawet gdybyśmy postny ryż mieli jeść

Koniec wyjazdu - że o podatku VAT nie wspomne

Mógłbym jeszcze długo, długo o naszych przygodach w Tajlandii pisać. Przyszło mi do głowy, że jakby ktoś zaznaczał na mapie trasy, po jakich po Tajlandii przemieszczaliśmy się i jednocześnie porównałby w podręczniku fizyki z wykresem ruchów Browna, to wyszłoby, że byliśmy bardziej aktywni niż cząsteczki w cieczy. Ale jak stare tajskie przysłowie mówi: „nawet najdłuższa boa ma kiedyś swój koniec”. Pora kończyć pisanie, bo macie prawo być znużeni Tajlandią. Chyba, ze jeszcze kiedyś napiszę odcineczek o kuchni tajskiej, bo pobyt tam całkowicie wywrócił moje wyobrażenie o niej.

A na razie to może opisze toalety. Więc generalnie to tam jest czysto.  Przynajmniej w porównaniu z innymi krajami tamtego rejonu. I nawet w kiepskich lokalach nie mają się czego wstydzić.

Można śmiało iść do toalety. Przynajmniej do męskiej. Ładnie to było widać w przypadku naszej wycieczki na wybrzeże. I słowo „widać” zostało przeze mnie użyte świadomie. Bo kolega poszedł do ubikacji i powiedział, ze czystość to tam widać jak na dłoni:

- patrz foto pierwsze

 

W lokalu nad brzegiem morza gdzie klienci leżą na ziemi i w widnokrąg wpatrują też chciałem skorzystać z toalety. Nawpatrywany w widnokrąg poczułem pilną chęć udania się do samotnie stojącego budyneczku. Na drzwiach wejściowych był narysowany sporych rozmiarów siusiający chłopiec. Więc wbiegłem i trochę wnętrze, no, takie, takie nietypowe….. Dopiero jak już spokojnie mogłem wyjść z toalety, to dokładnie się drzwiom przyjrzałem: obok rysunku siusiającego chłopca był napis po angielsku i jeszcze coś w miejscowych krzaczkach – ten po angielsku to głosił: osoby z siusiakami zapraszamy do toalety po drugiej stronie budynku.  Ale teraz to przynajmniej mogę rozwinąć moją opinie wygłoszoną wcześniej, że czysto jest w męskich ubikacjach. W damskich też jest czysto.

 

Większy kłopot miałem z identyfikacją toalet w hotelu. Bo truchcikiem biegniecie do tej części korytarza, która jest zaznaczona strzałkami z napisem TOILETS i stajecie przed takim oznakowaniem:

- patrz foto drugie

 

I teraz proszę mi powiedzieć, czy ten symbol oznacza ubikację:

a)      męską

b)      damską

c)       dla transwestytów

 

Mógłbym poprosić aby odpowiedzi o treści: TOALETA „a”, „b” lub „c” wysyłać w formie SMS na jakiś numer komórki i kasować Was po 1 zł za każdego SMS-a

Ale ponieważ doliczyliby Wam do każdej złotówki VAT to zrobimy inaczej. Proszę o dokonanie przelewu na moje konto po złotówce (a wiem, ze niektórzy, aby zwiększyć swoje szanse na wygraną wysyłaliby po kilka SMS-ów, więc można więcej) i w ten sposób zaoszczędzicie na vacie…

Ale wracamy do Tajlandii. Na lotnisku w Krabi spotykam starego znajomego. Konkretnie to premier Tajlandii też gdzieś się samolotem wybiera i jego ochrona paraliżuje na lotnisku ruch prawie na godzinę, robiąc szpaler w poprzek hali odlotów i czekając na jego przejście. Pół naszej grupy jest po jednej stronie szpaleru, pół po drugiej… A pomiędzy nami po godzinie przechodzi PREMIER. Z przykrością stwierdzam, że mnie nie poznał. Pewnie za bardzo z boku stałem.

A teraz już siedzimy w samolocie do Zurychu, czyli już prawie do domu, do Żony, do dzieci… A, tak a propos dzieci – to na równoległym do mnie siedzeniu umieszcza się jakaś pani z małym dzieckiem. Trochę jestem zaniepokojony, bo wiem, że dzieci potrafią marudzić w podróży. Ale martwiłem się niepotrzebnie. W czasie całej podróży dziecko tylko jeden raz zapłakało….

Konkretnie to wyło i ryczało od północy do godziny piątej-nieprzerwanie….

 

stat