Podróże po 2005 roku...
Podróże, wycieczki, wyprawy które odbyłem po 2005 roku, czyli w miare aktualne, ale ułożone w porządku alfabetycznym...
Brazylia (z Żoną!) nowe doświadczenia..
A co mi tam... Pojedźmy gdzieś razem.. Z Żoną. Ulubioną. Ponieważ nasz model spedzania wolnego czasu sie różni: ja lubie szwendanie po świecie, Żona wczasy stacjonarne to idziemy (własciwie jedziemy) na KOMPROMIS.
Czyli - WCZASY w BRAZYLII
Praha-Luxemburg-Disneyland- i jeszcze Niemcy (2007)
Najstarsi żyjący czytelnicy pamiętają Bogusia z mojej pierwszej historii „ Z Niziołkiem po Włoszech” opisanej jeszcze w tamtym wieku (bodajże w 1999r)A teraz znów stało się: Moja rodzinka (model 2 + 4) pojechała z rodzinką Bogusia (model 2+1) w Europę. Na dwa samochody. I mieliśmy łączność CB pomiędzy autami… A po pierwszych 100 wspólnie przejechanych kilometrach słuchając naszych pogaduszek przez radio moja Żona zawyrokowała: Was dwóch zamknąć w jednym terrarium to byście się zagryźli… Myliła się… Ne znała męskiej solidarności przeciw kobietom. Bo na nas dwóch wypadło w tej podróży 7 kobiet. Więc jak widzicie: lekko nie było.Ukraina 2007 - podejście pierwsze
Ponieważ rzecz tej serii utworów literackich zwanymi umownie „opowiadaniami” dzieje się w środowisku prawniczym, wiec chcąc uniknąć licznych pozwów niniejszym oświadczam: WSZELKIE PODOBIENSTWO DO JAKICHKOLWIEK ZARÓWNO ŻYJACYCH JAK I „ ZMARŁYCH” (w czasie imprezy) OSÓB LUB SYTUACJI W OPISANYM NIZEJ UTWORZE JEST ABSOLUTNIE PRZYPADKOWE I NIEZAMIERZONE
Ukraina 2007 - podejście drugie
Saszę to pamiętamy z "Twardzieli 2007”. A teraz znów jestem w jego szponach...