Users on-line: 1

Strona istnieje 4314 dni

Licznik Odwiedzin:



 Wypisz
  • a cosik, wam, ojczulku nie wierzę...
    a cosik, wam, ojczulku nie wierzę...

Wejście smoka (Rysia)

 

Dawno, dawno temu w Rzeszowie na parafii żył młody zakonnik, ksiądz Rysiu.

A że dusza jego (nieśmiertelna) rwała się do wielkich czynów, to zgłosił się do przełożonego swego i zaofiarował swe usługi na niwie nawracania niewiernych i błądzących w dalekich krajach…

Przełożony ów zadumał się, i rzekł: Bracie Ryszardzie (nie każdemu widać wolno do Rysia przez: „Rysiu” mówić), wyzwanie przed tobą wielkie postawię, jako sobie życzysz, ewangelizować pojedziesz.

- Zanzibar? Madagaskar? Papua-Nowa Gwinea? – radośnie zapytał Rysiu

- Młodyś i ambitny, więc trudniejsze przed tobą zadanie postawię, do Czech, bracie Ryszardzie, do ojczyzny tego odszczepieńca Husa, pojedziesz– usłyszał

Usiłował się jeszcze bronić, że czeskiego nie zna, na co się dowiedział, że przełożony także o znajomość zanzibarskiego, madagaskarskiego i papuo-nowogwinejskiego także go nie podejrzewa….

Ale przed expedycją na Czechy na kurs (dwa tygodnie, dwa tygodnie ci, bracie Ryszardzie wystarczą…) czeskiego go posłał…

Po dwóch tygodniach nauki Szwejkowego języka Rysiu wylądował na parafii znanego już czytelnikom księdza Jacka. I ostro wziął się do ewangelizacji. Przypomniał sobie, w czym jest niezły i czym mógłby zaimponować młodzieży. Skombinował stół do ping-ponga i powołał do życia kółko parafialne, zapraszając wszystkich chętnych na pierwsze spotkanie. Stawiło się kilkanaście osób, niestety, z planu zmobilizowania ich do uczestnictwa w spotkaniach poprzez wyzywanie na pojedynek na kauczukowe kuleczki niewiele wyszło, bo stawiły się same kobiety, średnia wieku 63 lata…

Skoro z ping-pongiem nie wyszło, ks. Rysiu wpadł na następny pomysł i zaproponował: A po każdym spotkaniu kółka parafialnego to zrobimy potańcówkę!!!!!

Ale i ten pomysł szalonego księdza babcie przyjęły sceptycznie: Farorzu, my do tańcowania za stare…

-Ale my będziemy tańczyć powolne tańce!!!! – ratował sytuację Rysiu…

Spojrzały na niego z przerażeniem i wyszeptały chórem: Nie uchodzi, księże, naprawdę nie uchodzi, tfu!!!! – po czem demonstracyjnie opuściły plebanie.

Rysiu prawie się załamał i warknął do pokładającego się ze śmichu Jacka: A ty, czemu rżysz?

- No bo po tym, co im zaproponowałeś, będziesz miał spokój z nimi na dłuższy czas- po czesku wyraz” powolny” oznacza „puszczalski, bez zahamowań i z podtekstem erotycznym”

stat