Users on-line: 1

Strona istnieje 4314 dni

Licznik Odwiedzin:



 Wypisz

Trzeba czasem przywalić z piąchy - 04.12.2008

Jechałem sobie spokojnie autkiem, a tu NAGLE  (to nagle to służy mi do budowania napięcia)- zaświeciła się kontrolka wskazująca „niedziałanie” tylnego światła pozycyjnego.

A ponieważ mam wykształcenie techniczne (wyższe, jestem inżynier elektryk) i jestem współwłaścicielem warsztatu samochodowego wiem, jak należy w takich sytuacjach awaryjnych działać: trzeba wyjść z samochodu i przywalić z piąchy w światełko i wtedy ono się zapala.

Zaczekałem aż podjedziemy pod zamknięty przejazd kolejowy, zatrzymałem się, wyszedłem z auta, podeszłem do tyłu i przywaliłem w światełko. Światełko się rozbiło i już spokojnie wsiadłem do auta. Spokojnie, bo już byłem pewien, ze nie zaświeci….

Ale za to trzeba było widzieć miny ludzi którzy zatrzymali się za mną na tym przejeździe jak zobaczyli coś takiego:  Auto się zatrzymało, wysiadł facet, rozbił sobie światło pozycyjne i zadowolony wsiadł z powrotem….

Do samego Bielska wszyscy bali się mnie wyprzedzić…..

 

stat