Users on-line: 1

Strona istnieje 4314 dni

Licznik Odwiedzin:
  • Rysiu Kazanie głosi, Jasiu tłumaczy
    Rysiu Kazanie głosi, Jasiu tłumaczy
  • dobry psalm nie jest zły
    dobry psalm nie jest zły
  • 6 gruszek - cały majątek handlarza
    6 gruszek - cały majątek handlarza
  • przyblokowy skup butelek
    przyblokowy skup butelek
  • rybki suszone
    rybki suszone
  • rybki bardziej szuszone i odganiane patykiem...
    rybki bardziej szuszone i odganiane patykiem...
  • udowodnione, ze smaczne nie są...
    udowodnione, ze smaczne nie są...
  • zagadka- co to jest?
    zagadka- co to jest?
  • to samo, tylko inne
    to samo, tylko inne
  • to samo- zbliżenie
    to samo- zbliżenie
  • i to samo, tylko w nocy
    i to samo, tylko w nocy

text z konkursem

Niedziela. Tym razem zdążam wyskoczyć z zachrystii zanim babcie na różaniec przed mszą przyszły, przebiegam przez kaplicę i jeszcze nawet zdążyłem się umyć przed poranna mszą. Dobrze, że się umyłem, bo w kościele ks. Jasia dziś WIELKA UROCZYSTOŚĆ ! – kazanie ma wygłosić specjalnie przybyły ksiądz z Polski- czyli ks. Rysiu. Ks. Jasiu ma tłumaczyć na miejscowe narzecze. Ja z komisarzem (nad) mamy wspomóc jedynie parafialny chór i dostajemy nawet śpiewniki – dobrze, ze coś jeszcze cyrylicy ze szkoły pamiętam. Ubrani w ornaty wychodzą Jasiu z Rysiem. Rysiu idzie w stronę mównicy, a ja słyszę goniący go szept Jasia- jak tylko powiesz coś o rosie i purpurze, to zaraz po mszy cie zabije!!!!!!! Zaciekawiony wsłuchuję się uważnie w kazanie, ale o rosie nic nie było. Więc po mszy pytam Jasia o co chodziło?

Okazuje się, ze Jasiu kiedyś w obecności wysokiej rangi dostojników kościelnych już tłumaczył on-line kazanie samego prowincjała. A ten w oratorskim uniesieniu perorował: Jako ten zwiewny muślin porannej mgiełki opadający całunem purpurowego brzasku porannego promienia z błękitnego nieboskłonu padającego na krystaliczne kropelki rosy…..  I odtąd Jasiu na słowa „rosa” oraz kolorystykę nieboskłonów i promieni reaguje alergicznie i lepiej go do tłumaczenia takich textów nie angażować…

Po mszy wyruszamy w miasto. Już przed klatką schodową poustawiane rzędem butelki po piwie i wódce. Jasiu tłumaczy, ze to skup butelek, obwoźny. Noc z soboty na niedziele w takim bloku robotniczym dostarcza tyle surowca wtórnego, że już wystarcza na uruchomienie skupu, bo jakby czekali do poniedziałku, to z urobkiem nie mogliby się chyba jedną ciężarówką zabrać..

A dalej handel obnośny. Każdy sprzedaje co ma. Tu gość z 6-cioma (dosłownie) gruszkami usiłuje sprzedać, żeby chociaż kilka hrywni zarobić. Tu ktoś wystawia stare buty… A tu handel rybą.. Rybki wielkości dłoni, jakbym je do mojego akwarium wpuścił to w glonach by się zgubiły, tu wysuszone na słońcu i wietrze są przedmiotem handlu…. Przypominam sobie że jak byliśmy na Chortycy to całe brzegi były obstawione wędkarzami, którzy takie właśnie maloty łapali i zastanawiałem się, na anielke im takie rybne skwarki… No cóż, żyć z czegoś trzeba….  Ale dalej też ryby – większe już, ale technika dalej ta sama – ryba prosto z wody, zanurzona w solance i wystawiona na działanie wiatru i słońca, i to jest jedyna obróbka jaką zostaje ona poddana, sprzedawana as is – z łuską i z wnętrznościami (też zasuszonymi) Mimo mżawki nad stołem unosi się chmura much, które kobieta leniwie patykiem odpędza…. Kupuję sobie taką rybkę, czy to da się w ogóle zjeść – moja ocena- nie da się.

Pomiędzy blokami, na trawniku jakieś rury wystają z ziemi.

Pytam Jasia: Ty, co to takiego?

- A to są ………………………………………………..!- odpowiada Jasiu

PYTANIE KONKURSOWE: Co mi odpowiedział ks. Jasiu? – na autora pierwszej i szóstej (niech wszyscy mają równe szanse) poprawnej odpowiedzi czekają nagrody, na odpowiedzi czekam do końca roku 2009. Dla ułatwienia jeszcze kilka zdjęć tych obiektów znajduje się na mojej stronie pod adresem:

Lojalnie uprzedzam, ze : Mirosław W., Jan S., Ryszard K. i ich rodziny są z konkursu wykluczeni.

Ale jakby moje Córki chciały wystartować, to przeszkód nie widze….

 

stat