Zadzwoniła niewidoma, która z Piotrem miała wcześniej zajęcia i poprosiwszy go do słuchawki zapytała, czy nie mógłby do niej jeszcze raz przyjechać na konsultacje, bo ma jakieś problemy. Piotrek, jako człowiek uczynny, zgodził się, jednak powstał problem umówienia dnia spotkania. Bohater naszej historii otworzył swój terminarz, jednak niezbicie z niego wynikało, że jedyny dzień w ciągu miesiąca możliwy do spotkania, to najbliższa środa.

Ale pani ten termin nie odpowiadał, więc zaprotestowała.

Piotrek musiał twardo postawić sprawę: Proszę pani, jedynie w środę mogę, kiedy indziej nie da rady….

-Ale ja też w środę nie mogę, bo w Rzeszowie jest wtedy pokaz sprzętu komputerowego dla niewidomych, na który to pokaz jestem zaproszona…- prawie że rozpłakała się kursantka

-No dobrze, to poszukamy innego terminu- łaskawie zgodził się Pietrucha – ale nie dlatego, że mnie pani uprosiła, ale dlatego że właśnie przypomniała mi pani, że to właśnie JA MAM TEN POKAZ PROWADZIĆ…

– A teraz przepraszam panią, bo muszę odwołać pozostałe spotkania… I już wiedział, dlaczego tego dnia miał mało notatek w swoim terminarzu…