Users on-line: 1

Strona istnieje 4314 dni

Licznik Odwiedzin:



 Wypisz

Schron w Stępinie (koło Wisniowej, jeszcze dalej koło Strzyżowa i jeszcze dalej koło Rzeszowa)

 

Byliśmy grupą przyjaciół w Stępinie i zapragnęliśmy obejrzeć ten  obiekt. Dziś to nie ma problemu, jest on otwarty dla zwiedzających, ale wtedy był pod strażą. Był on zakwalifikowany wciąż jako obiekt militarny, bodajże jako zapasowy schron dla archiwów i bankowości. Przed wejściem na teren obiektu stał strażnik (uzbrojony w coś co chyba też było z czasów drugiej wojny). Zapytany o możliwość zwiedzenia schronu stwierdził, ze to raczej niemożliwe, szefostwo zazwyczaj nie pozwala na zwiedzanie, ale możemy iść zapytać.

 Agnieszka, koleżanka powiedziała pewna siebie: Zaczekajcie, ja zaraz załatwię – i poszła zagadać do szefostwa.

Za chwile wróciła rozpromieniona, skinęła na nas, stojących pod bramą i rzuciła: wchodzimy

Strażnik otworzył bramę, zaprowadził nas do wejścia schronu, rozwarł furtę w ciężkich wjazdowych wrotach do schronu  …

Weszliśmy do środka, przed naszymi oczyma ukazało się długie na 600 metrów wnętrze bunkra, gdzieś w dali zakrzywiające się, po bokach pomocnicze tunele techniczne…

Odwróciłem się do Agnieszki: Aga, jak przekonałaś zwierzchnika, że się zgodził nas wpuścić ?

Agnieszka popatrzył na mnie z politowaniem i odparła: On się nie zgodził….

 

stat