Users on-line: 1

Strona istnieje 4314 dni

Licznik Odwiedzin:



 Wypisz

psychika oswojonej piranii (18.08.2009)

Jechałem na basen, to moja Żona od razu kazała po drodze zakupy porobić.

Ona wie, ze trzeba wyrażać się przy mnie ściśle, więc polecenia typu „kup mięsa” nie będą przeze mnie respektowane, bo my, mężczyźni jesteśmy prości, i ja tego nie  pojmę. (Jak jeżdżę na zakupy z córką Anią, to ona rozumie polecenie „kup mięsa”)

Więc wydała polecenie:

- Kup schabu 60 deko, albo mięsa od szynki, też tak z 80 deko!

Mowie: Kochanie, decyduj się, czyli 60 czy 80?

Westchnęła ciężko:

-Jak dziecko, jak dziecko… Mówię wyraźnie, 60 deko schabu, a jak nie będzie to też tak z 80 deko mięsa od szynki… (w dłuższym wywodzie okazało się że schab jest bardziej wydajny i kupuje się go mniej, ale skąd ja to mam wiedzieć?)

Upewniłem się , ze tyle z zakupów, dwukrotnie dostałem potwierdzenie ze tyle i pojechałem na basen, a po drodze nabyłem drogą kupna rzeczony schab.

Wracam do domu, oczekując pochwał a moja Śliczna Żona:

 - A wędlina gdzie???

Tłumaczę, nieśmiało, że przecież kazała tylko mięso kupić….

Łagodne oko mojej Żony spogląda na mnie z rozczuleniem….:

- Jak dziecko, no jak dziecko…. Jak się kupuje mięsko to trzeba się domyślić, ze wędlinkę, Misiu też trzeba kupić….

 

Well, psychika oswojonej piranii jest dla mnie trudna do zrozumienia….

 

stat