Posłano mnie dzisiaj służbowo do Makro Cash & (mało) Cary….

Jadę sobie z wózeczkiem po alejce, a tu stoi panienka koło standa i zachęca do kupowania produktów RAID (praktycznie przeciw wszystkiemu). A że mrówki zalęgły mi się pod domem to wrzuciłem przeciwmrówkarz do wózka i odjeżdżam… A panienka widząc ze trafiła na potencjalnego klienta jeszcze proponuje mi taki RAID, co się do gniazdka wkłada i on komary morduje (na śmierć) .

- Proszę pana, kosztuje to jedynie 20 zł i działa 10 dni….

Ponieważ skuteczniejsza od takiego RAIDA jest moja Żona i Córka Zuzia (do mnie żaden komar nie przyleci, wszystkie w całym domu idą do nich dwóch) – odmówiłem – mnie komary tam w domu nie przeszkadzają – i odjeżdżam swoim wózeczkiem… Ale pani nie daje za wygrana i goni mnie jej głos:

- Niech pan się zastanowi, za 20 groszy dziennie ma pan spokój z komarami…

Nie byłbym sobą, gdybym raptownie się nie zatrzymał i nie cofnął robiąc wstecz parę kroków…

-SŁUCHAM?

Pani zadowolona ze przyciągnęła moją uwagę powtarza, ze za 20 gr. dziennie mam spokój z komarami…

- A jak pani to wyszło, że 20 groszy????

- Proste – tłumaczy pani – 20 złotych, urządzenie działa 10 dni, czyli łatwo obliczyć – 20 gr./dzien.

- Proszę pani –, po mojemu 20 zł dzielone na 10 to będzie 2 zł, ale mnie uczyli  matematyki dawno, rozumiem, ze dużo się pozmieniało, jestem skłonny uwierzyć ze dzisiaj to 20 zł dzielone na 10 to będzie jakieś złoty pięćdziesiąt, ale 20 gr. to już jest przesada….

Pani spojrzała na mnie ze sporym pobłażaniem:

- 20 gr., na pewno 20 groszy, na szkoleniu tak powiedzieli….