Users on-line: 1

Strona istnieje 4314 dni

Licznik Odwiedzin:

Kaska nie kłamie, a co z ojcem? 24.03.09

Kasia wsiadła do autobusu, tłok spory, dopchała się do kierowcy, poprosiła bilet szkolny, podała odliczone blaszakami 1,70 PLN (słownie jeden złoty, siedemdziesiąt groszy), wzięła podany bilet, skasowała… A wtedy wszedł Kanar…. I od razu wyśledził, ze Kasia ma bilet za 1 zł 55gr… - czyli – studencki… Ona się zapierała, ze zapłaciła za szkolny, ale Kanar nie dał wiary…. (rozumiem go, taką ma prace, ale wiem, że gdyby to była Maryśka, to ta jakby spojrzała na niego swymi oczyma kota ze Shreka to Kanar jeszcze by przepraszał, ze w ogóle poprosił o bilet i jak znam życie jeszcze by zmienił kurs autobusu do nas pod dom, żeby biedne, zachudzone dziecko nie musiało na piechotę z przystanku iść). Więc Kanar wręczył wezwanie do zapłaty, Kaśka z pochlipywaniem wróciła do domu, ze jej nie uwierzono (bo Kaśka jest prawdomówna i kłamstwem się brzydzi). Wziąłem wezwanie do zapłaty (84,50 zł) i poszedłem tłumaczyć sprawę do działu reklamacji…

 Panie mnie wysłuchały, wyraziły współczucie, ale stwierdziły ze pan Kanar postąpił słusznie (zgadzam się z nimi) a to, co one mogą zrobić to dać upust 30% za wykazana skruchę i przyniesienie kasy w zębach w czasie 7 dni…

Poszedłem do kierownika….

Wyłuszczyłem sprawę, ale kierownik stwierdził, ze pan Kanar postąpił słusznie (zgadzam się z nim), ale on nic nie może zrobić…

Ale ponieważ on wierzy w prawdomówność mojego dziecka, i uważa, ze ona nieświadomie okradła MPK na 15 groszy, więc jeśli ja oświadczę, że jestem w trudnej sytuacji materialnej, to on jest władny zmniejszyć karę o 50%

Powiedziałem, że nie oświadczę tego, bo podobnie jak Kaśka kłamstwem się brzydzę…

Ale – szybko dodałem – skądinąd też wiem, że Kaśka ma kieszonkowego zaledwie 30 złotych miesięcznie, więc mogę śmiało stwierdzić, ze ona jest w trudnej sytuacji materialnej… Pan kierownik stwierdził, że oświadczenie o trudnym położeniu mojego dziecka przyjmuje i śmiało może obniżyć karę o 50% - do 42,50PLN

Zapłaciłem, wyszedłem….

A teraz mam wyrzuty sumienia – właśnie przypomniałem sobie, ze Kaśka dostaje tez kieszonkowe od Dziadzia – i nie wiem czy paragraf o trudnej sytuacji materialnej Kaśki nadal ma zastosowanie….

(ale wracać do MPK już nie będę)

 

stat