dzis opuszczamy Sal
Dziś opuszczamy Sal. Opuszczamy wyspę małą i monotonna w krajobrazie, wyspę NO STRESS. Ale mimo tego wyspa jest ciekawa, bo:
- Mają tu nowoczesny, nowo otwarty szpital. I zaraz po otwarciu zamknięty, bo brak lekarza. Chorych miejscowych i poturbowanych przez fale turystów leczy i zszywa miejscowa kobieta bez uprawnień lekarskich, a turystów prosi się, że jakby przy wyjeździe zostały im jakieś lekarstwa, to żeby jej zostawić do leczenia innych.
- Przy drodze do Santa Maria budują się hotele. Parter wykończony, w kwiatach, z boyem u drzwi. Pierwsze piętro zamieszkane przez turystów. Drugie piętro w stanie surowym otwartym, bez okien. Trzecie piętro w budowie…
--------------------------------
- W centrum miasteczka mały budynek, przed nim mały tłumek z taczkami. Miejscowa „studnia”. Czyli wylot rury z odsalarni wody z kilkoma kurkami. Mieszkańcy miasta przyjeżdżają z taczkami, na których są plastikowe bańki na wodę i nierzadko jeszcze na tych taczkach są małe dzieci- młodsze rodzeństwo woziwodów…
-------------------------------
- Za miastem mały cmentarz. Większość grobów to usypane z piasku kopczyki. Mimo iż cmentarz ogrodzony murem, to wiatr hula miedzy mogiłami. I dlatego każdy kopczyk ma oprócz krzyża wbitą na skraju tabliczkę z numerem grobu. Na cmentarzu pracuje non-stop dwóch ludzi, którzy mają za zadanie na okrągło nadsypywać rozwiane przez wiatr miejsca pochówku…
----------------------
Rankiem temperatura wynosi
-------------------------------
A dla równowagi: siedzimy w samo południe na niedzielnej mszy, upał, na zewnątrz 29 stopni, w kościele jeszcze cieplej. Nagle tubylcy z szacunkiem rozstępują się przed jakąś postacią. Wchodzi kobieta w polarze, swetrze, ciepłej zimowej kurtce, w czapce na głowie i jeszcze w kapturze. Albo miejscowa elegantka, albo miejscowa przygłupia…
Ale bliższe oględziny wykazują, że jest to osoba o karnacji zdradzającej pochodzenie europejskie… Żeby białemu, w środku kalendarzowej zimy po przeniesieniu w klimat z niemal 30stopni ciepła było tak zimno????