moja Żona juz na miejscu..
Brazylia (z Żoną!) nowe doświadczenia..
A co mi tam... Pojedźmy gdzieś razem.. Z Żoną. Ulubioną. Ponieważ nasz model spedzania wolnego czasu sie różni: ja lubie szwendanie po świecie, Żona wczasy stacjonarne to idziemy (własciwie jedziemy) na KOMPROMIS.
Czyli - WCZASY w BRAZYLII
będzie się działo...
I z pliku starych ulotek wypadły dwa reale (moim córkom i innym maniakom gier komputerowych wyjaśniam, że w tym przypadku real nie jest nazwą otaczającego nas świata, lecz wciąż ważnym brazylijskim środki płatniczym)
czy na lotnisku zawsze musi być bulba?
Jeśli za filiżankę wrzątku i 1 (słownie: jedną) torebkę zwykłego Liptona zapłaciłem w samoobsługowym barze 6zł 90 gr to prędzej zginę, niż opuszczę nasz stolik przed jej wypiciem…
lecimy (naprawde) Tanimi Liniami
W czasie lotu, będzie można oglądnąć kilka filmów. Ale tylko oglądnąć, bo słuchać się nie da, ponieważ nie przewiduje się rozdawania słuchawek…
Dobrze znać coś w miejscowym narzeczu...
....chciałem się nauczyć po portugalsku kilku słów, ale był problem. Do wyjazdu tak naprawdę 2 dni i nigdzie pod ręka słownika ani samouczka języka portugalskiego. Hiszpańskich słowników jak psów w Rumunii, a portugalskich ni chu-chu…
jakos trzeba nasz pobyt zacząć...
Gdy ulewa przechodzi w deszcz ruszamy, na miejscu pasażera siada kumpel kierowcy i mówi mu co widzi i gdzie jechać…
Pierwszy dzień, ranek
Pytanie zostaje powtórzone, wydaje mi się że rozumiem go, ale jestem pewny że nie zrozumiałem…
CATEDRAL
Oczy mojej Małżonki (a i moje chyba też) mówią: straszno i niesmieszno….
MacGyver wymięka, a Pomysłowy Dobromir to cienias...
.....leży- bo jest nieprzytomna (albo nie żyje),
murzyn w pakiecie....
wynajem murzyna i deski w pakiecie łączonym wynosi 5 reali....
idź do klasztoru, Macieju!
często jeżdżę z jednym kolegą, i często śpimy w jednym łóżku…
szalony kierowca...
pędzimy w brazylijską dzicz, wertepy, chaszcze, błota
dlaczego nie pamietam sobotniego popołudnia...
Sobota to mój dzień