Argentyna, czyli PATAGONIA 2003
Patagonia, to kraina leżąca w Chile i Argentynie, w Ameryce południowej...
Mnie poniosło do Argentyny. Wspólnie z kumplami odwalilismy treking na lodowcu w Andach, spłynęliśmy po Rio Manso, trzy dni szwendaliśmy się konno po pampie, brrataliśmy się z Pingwinami i to nie byle jakimi, tylko pingwinami Magellana, oraz lwami morskimi, a także lecieliśmy miejscowymi liniami lotniczymi, co przysporzyło niezapomnianych wrażeń...
Prolog
Zbiórka przed wyjazdem do Patagonii miała się odbyć o godz. 5 rano na lotnisku na Okęciu.
Na drugą pólkulę
Za jakiś czas miniemy równik – dla mnie pierwszy raz w życiu. Ciekawe jak będzie wyglądał dyplom przekroczenia równika?
Los Andes Cordiliera!!!!!
Samolot którym lecimy z Buenos Aires do naszej bazy wypadowej w Andach dolatuje już prawie na miejsce. Lądujemy na płaskim lotnisku, a kilka kilometrów przed nami piętrzą się wspaniałe kilkuset metrowe skały – zaczynają się Andy, dział wodny oddzielający dwa oceany
Szkolenie (mnie czy konia?)
Nasz przewodnik, Andrzej Ziarko, dziwnie odwleka wyjazd. Przyciśnięty do muru przyznaje, że są kłopoty
Pampa- raz
Czy widzieliście kiedyś pampę – takie coś, o którym mówili nam w 7 klasie, gdy jeszcze chodziliście z niebieska tarczą? Nie?Pampa - dwa
Ponieważ na pampie nie ma drewna, więc nieśmiertelne pożywienie – mięso piecze się na wysuszonym nawoziePampa - trzy
Życie na pampie toczy się zupełnie inaczej. W małym (ok. trzydzieści domów, jedna ulica wzdłuż i jedna w poprzek), sennym miasteczku Comallo (indiańskie: Czerwona Ziemia) wstępujemy do sklepu. A w sklepie panika ...
Śladami Bogusława L.- znanego polskiego aktora
„Kiedy wypadniecie z łodzi (zwróćcie uwagę na semantykę: nie „jeśli” tylko „kiedy”) to płyniemy na plecach, nigdy na brzuchu, trzymać głowę jak najwyżej nad wodą i nie puszczać z ręki wiosła
Na wybrzeże
mamy zepsuty rozrusznik, więc nigdzie nie jest przewidziane gaszenie silnika – nawet w trakcie tankowania, które odbywa się na przystanku o wdzięcznej nazwie LAS PLUMAS.
Dzień zoologiczny z życia zblazowanego globtrotuara
Nurkujeęsobie, a tu obok mnie cień. OK., zdarza się, pływamy dalej. Ale za chwilę- większy cień... W niepokoju wystawiam łeb nad wodę, a tu na wyciągnięcie ręki lew morski goni lwicę morską!
Warto sie coś dowiedzieć o liniach lotniczych...
z tego lotniska odlatuje tylko jeden samolot dziennie, i to tylko do stolicy. Ale niech im tam, stajemy z bagażami podręcznymi do kolejki. Facet z rzeźnickim nożem przy pasie śledzi na monitorze zawartość naszych bagaży
praktyczne info - fotki z wyjazdu....
praktyczne info - fotki z wyjazdu....